Pizza nie musi być cienka i chrupiąca. Deep dish pizza, zwana także pizzą chicagowską, przypomina bardziej zapiekankę niż włoski placek. Ta gruba, sycąca wersja klasycznego dania zdobyła miliony fanów na całym świecie, choć rodzi także kontrowersje wśród purystów.
Narodziny grubego placka
Pizzeria Uno w Chicago, założona przez Ike’a Sewella i Richarda Riccarda w 1943 roku, stała się miejscem narodzin deep dish pizzy. Receptura powstała podczas roku eksperymentów, a Riccardo mieszkał nad pizzerią przez większość pierwszego roku działalności lokalu. Pierwotnie Sewell planował otworzyć meksykańską restaurację, ale plany uległy zmianie.
Oryginalna receptura ciasta z 1945 roku zawierała sparzone mleko, masło i cukier, tworząc lżejsze i cieńsze ciasto niż współczesne wersje. Kucharka Alice Mae Redmond później zmodyfikowała przepis, zastępując mleko wodą i oliwą z oliwek. W latach 60. i 70. kulka ciasta stała się większa, z wyższą zawartością tłuszczu, pokrywając całe boki formy.
Anatomia chicagowskiego giganta
Pizza deep dish wypiekana jest w głębokiej patelni lub tortownicy o wysokości 5-6 centymetrów. Ciasto drożdżowe wzbogacone oliwą lub masłem wspina się po ścianach formy jak zabudowania wieżowca. Kolejność składników odwraca tradycyjny układ, chroniąc ser przed spaleniem podczas długiego pieczenia.
Na spód trafia grubo pokrojona mozzarella, następnie mięso i warzywa, a całość wieńczy sos pomidorowy. Taki układ pozwala na 35-40 minut wypieku bez ryzyka przypalenia sera. Jedna pizza może ważyć nawet 1,5 kilograma, z czego sam ser stanowi minimum pół kilograma. Taką porcją najedza się spokojnie cztery osoby.
Najpopularniejszym dodatkiem w Chicago pozostaje kiełbasa włoska, często formowana w duży placek pokrywający całą powierzchnię. Inne klasyczne wersje zawierają pepperoni, grzyby, paprykę czy szpinak. Grubość ciasta i ilość sera sprawiają, że każdy kawałek jest pełnowartościowym posiłkiem, daleko odbiegającym od koncepcji lekkiej przekąski.
Jak zrobić deep dish w domu
Przygotowanie wymaga cierpliwości i odpowiedniego sprzętu. Kluczowa jest głęboka forma żeliwna o średnicy 25-30 centymetrów i wysokości minimum 5 centymetrów. Ciasto przygotowuje się z mąki pszennej, drożdży, wody, odrobiny cukru i sporej ilości oliwy lub roztopionego masła, które nadaje charakterystyczną teksturę.
Po wyrośnięciu ciasto wykłada się formę, ugniatając je palcami, aby utworzyło wysoki brzeg. Następnie układa się ser pokrojony w plastry lub grubo starty, dodaje wybrane składniki i przykrywa sosem pomidorowym z kawałkami pomidorów. Całość trafia do nagrzanego piekarnika na 30-40 minut w temperaturze 200 stopni Celsjusza.
Gotową pizzę należy ostudzić przez kilka minut przed krojeniem, inaczej płynny ser zaleje talerz. Kroi się ją w małe kawałki lub trójkąty, których jeden stanowi solidną porcję. Warto pamiętać, że deep dish świetnie smakuje nawet na zimno, a odgrzana na patelni pod przykryciem odzyskuje swój pierwotny charakter.
Gdzie spróbować w Polsce
Monkey Business Pizza & More w Krakowie serwuje pizzę chicagowską od 2018 roku. Restauracja znajduje się w Podgórzu, blisko kładki Bernatka nad Wisłą, łącząc menu włoskie z amerykańskimi specjałami. Pizza doskonale trzyma ciepło podczas dostawy i smakuje także na chłodno.
Big Adriano w Warszawie, działające od 2016 roku w Ursusie, to pierwsza polska pizzeria oferująca deep dish. Lokal specjalizuje się w pizzach w stylu chicagowskim oraz american pan, oferując także burgery i sałatki. Wnętrze utrzymane w stylu amerykańskiego bistro retro tworzy odpowiednią atmosferę.
Chicago Pizzza w Warszawie działa w trybie dostawowym z możliwością odbioru osobistego przy ulicy Krochmalna. Menu obejmuje także brooklyńską pizzę na dojrzewającym cieście dla fanów cieńszych wariantów. Dostawa w Warszawie przy zamówieniach powyżej 130 złotych jest bezpłatna.
Deep dish pizza pozostaje kontrowersyjnym daniem, wzbudzającym skrajne emocje. Dla jednych to kulinarna innowacja, dla innych zdrada włoskiej tradycji. Niezależnie od stanowiska warto spróbować tej grubej, serowej alternatywy, która od ponad 80 lat cieszy się popularnością w Chicago i coraz częściej pojawia się także w Polsce.
